by n. n., Public Domain
http://www.sil.si.edu/digitalcollections/hst/scientific-identity/explore.htm

 

Uwaga!
Autorzy poniższych materiałów nie są uczestnikami Projektu. Wyrazili zgodę na publikację materiałów na stronie www Projektu w celach edukacyjnych. Korzystanie z materiałów w innych celach, na innych polach eksploatacji (prezentacje, filmy i tp.) tylko i wyłącznie po kontakcie z autorami – na określonych przez nich warunkach.

 

Wspomnienia oberkelnera z hotelu Hellera* (cz. I – Fragment)

W Świdwinie urodził się Rudolf Virchow, wybitny uczony, lekarz i antropolog. Na małym domku o dwuspadowym dachu w rogu placu targowego, obok apteki (niegdyś narożna chałupka przy dzisiejszej ul. Lekarskiej i Placu Konstytucji 3 Maja, apteka, jedyna w miasteczku była „Pod Lwem” – dop. Z. Cz) umieszczona była żeliwna tablica ze stosownym napisem. Mały Rudolf już w szkole był bystrym chłopcem, który swoimi pytaniami i uwagami wprowadzał często nauczycieli w zdumnienie i zakłopotanie. Po jednym z takich pytań, starszy i doświadczony nauczyciel powiedział do dziesięcioletniego Rudiego

„Synku, idź do domu i powiedz ojcu, żeby ciebie posłał do wyższej szkoły, ja nie mogę ciebie już niczego więcej nauczyć.”

W ten sposób rozpoczęła się jego kariera. Posłano go do gimnazjum, potem znalazł się na uniwersytecie. Nastąpiła wspaniała kariera, stał się uznaną wielkością nie tylko w Niemczech ale i na całym świecie. Obok dokonań naukowych, rozwinął również intensywną działalność polityczną. Często zabierał głos w parlamencie (był posłem do Reichstagu z ramienia Partii Postępowej – dop. Z. Cz), oraz na różnego rodzaju zgromadzeniach i wykładach. Wystąpienia Virchowa oratorsko były słabe, ale nadzwyczajne dzięki znajomości rzeczy i ostrości poglądów. Na krótko przed śmiercią, na wiosnę 1890 roku, znalazł się z krótką wizytą w swoim mieście rodzinnym. Przybył w znamienitym towarzystwie, między innymi z nadprezydentem Pomorza von Puttkamerem (Robert von Puttkamer pochodził ze starej, zgermanizowanej, pomorskiej rodziny. Jego siostrą była żona Ottona von Bismarcka – dop. Z. Cz.). Przejechali od dworca do Placu Targowego (rynku dop. Z. Cz.) w eleganckim lando zaprzężonym w dwa gniade konie. Obejrzał swój rodzinny dom od zewnątrz i udał się do ratusza, gdzie odbyło się powitanie i wręczenie honorowego obywatelstwa. Wizytę zakończono śniadaniem w niewielkim gronie u starosty (…)

* Dzisiejszy budynek starostwa powstały w latach 1910-1914 hotel Monopol – chluba ówczesnego Świdwina. Miejsce na którym go pobudowano ma historię o wiele dłuższą. (…) Autorem wspomnień jest naczelny kelner hotelu który opowiada o swoich i swoich podwładnych, o przygodach, żartach, gościach i kuchni. Wspomnienia obejmują lata kiedy właścicielem był Ernst Heller. Tekst powstał na podstawie opracowania: Christel Wehlen „Szlachta ,ziemia i ludzie za czasów dziadka od roku 1879 do 1893”. Przetłumaczyła pani dr Ewa Unger, za co serdecznie dziękuję.

autor: Zbigniew Czajkowski

.

Rudolf Virchow – nie tylko lekarz

Rudolf Ludwik Karol Virchow urodził się 13 października 1821 roku w Świdwinie – wówczas był to Schivelbein. Z zawodu lekarz w szerokim tego słowa znaczeniu. Z zamiłowania i zainteresowań archeolog, historyk, antropolog i polityk.

Dzieciństwo w Świdwinie

Jak już wspomnieliśmy Rudolf Virchow urodził się w Świdwinie w dniu 13 października 1821 roku. Jego rodzinny dom stał w południowo – wschodniej części świdwińskiego rynku.

Od razu dodamy, że budynek ten został rozebrany jeszcze przez poprzednich gospodarzy tych terenów, kiedy to prawie cała zabudowa rynku i najbliższych okolic uległa przebudowie; rozbudowie. Ulica przy której stał ten dom nosiła nazwę Rudolfa Virchowa, a dziś, od 1945 roku nazywa się po prostu Lekarska. Ojcem tego wielkiego o światowej sławie uczonego był Karol Virchowa urzędnik świdwińskiego magistratu, a matką Johanna Maria z domu Hesse. Grób rodziców Rudolfa znajdował się na starym miejskim cmentarzu (zamkniętym w roku 1888), który zaraz po zaprzestaniu swego pierwotnego użytkowania stał się parkiem miejskim, a w okresie międzywojennym nadano mu imię Rudolfa Virchowa. Dziś jest to też park miejski zwany potocznie małym. Grób Virchowów znajdował się najprawdopodobniej zaraz za budynkiem, terenem poczty. W rodzinnym Świdwinie Rudolf Virchow ukończył szkołę podstawową by po jej ukończeniu udać się do Koszalina, gdzie w latach 1835 – 1839 pobierał nauki w miejscowym gimnazjum. Był najlepszym uczniem w klasie i w trakcie matury z języka niemieckiego napisał słynne zdanie, któremu pozostał wierny do końca swego życia: „Życie to bardzo poważne przedsięwzięcie – życie pełne pracy i zmagań to żadna udręka, lecz dobrodziejstwo”.

Berlin

W roku 1843 w Instytucie Fryderyka Wilhelma Rudolf Virchow uzyskał dyplom lekarza i rozpoczął praktykę zawodową w szpitalu mieszczącym się przy wspomnianej uczelni. Młody lekarz zaczął specjalizować się w budowie i chorobach żył oraz samej krwi. To właśnie Rudolf Virchow odkrył, zbadał i opisał jako pierwszy takie stany chorobowe jak zakrzepica i zator. To ten świdwinianin szczegółowo opisał białaczkę, a z biegiem czasu rozszerzył teorię komórkową z opisem patologii komórek. Na całym świecie studenci medycyny znają łacińską sentencję: „Omnis cellula a cellula”, która oznacza, że każda komórka powstaje z innej komórki. Twórcą tej sentencji był właśnie Rudolf Virchow. Te badania Virchowa dotyczące komórek, ich powstawania rozszerzyły wszystkie dotychczasowe teorie w dziedzinie biochemii i fizjologii, a także miały ogromny wpływ na całą biologię. Następcy Virchowa w tej dziedzinie medycyny, biochemii, fizjologii mieli z czego korzystać, bo kiedy rozwinęła się genetyka i szczegółowiej poznano proces rozmnażania się komórek, to wszystkie dokonania Virchowa przyczyniły się do rozwoju biologii molekularnej. Lecz Virchow jako wszechstronny uczony, badacz, lekarz i człowiek interesujący i zajmujący się prawie wszystkim, zajmował się m.in. antropologią i patologią. Badał czaszki ludzi upośledzonych umysłowo, u których według Virchowa przyczyną; podłożem choroby była deformacja czaszki. Teorię tę stosował przede wszystkim u osób chorujących na kretynizm.

W Berlinie Rudolf Virchow był nie tylko lekarzem, naukowcem i badaczem, ale także a może przede wszystkim społecznikiem i wynalazcą. To właśnie Virchowowi Berlin zawdzięcza budowę nowoczesnych sieci wodociągowych, kanalizacyjnych oraz schronisk i noclegowni dla bezdomnych i ubogich. To on doprowadził do budowy w Berlinie ogromnej ilości placów zabaw dla dzieci i nowoczesnych, a przede wszystkim higienicznych targowisk miejskich. Jako radny Rady Miejskiej Berlina Rudolf Virchow zajmował się takimi zagadnieniami jak architektura szpitali, higiena szkolna oraz kontrola mięsa przeznaczonego do sprzedaży. Kiedy w roku 1870 wybuchła wojna francusko – pruska to właśnie Rudolf Virchow – jako liberał był wielkim przeciwnikiem jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego, ale jako lekarz musiał nieść pomoc wszystkim potrzebującym, poszkodowanym w tej wojnie – wymyślił pociągi sanitarne. Takie składy zwoziły z pól bitewnych rannych do szpitali, ale już w trakcie takiej podróży najbardziej rannym poszkodowanym udzielano niezbędnej pomocy lekarskiej w wagonach specjalnie do tego przygotowanych. To wszystko było pomysłem; zresztą udanie wprowadzonym w życie Rudolfa Virchowa. Ciekawostką dotyczącą takiego wynalazku kolejowo – medycznego było to, że w pierwszych tego typu pociągach Virchow nie tylko, że nadzorował osobiście prace personelu medycznego, ale także prowadzenie składu pociągu (sic!)

Egipt, Pomorze, Górny Śląsk

Z zamiłowania Rudolf Virchow zajmował się czynnie archeologią i brał udział w pracach na terenie starożytnej Troi, gdzie towarzyszył Heinrichowi Schlimanowi, ale także na terenie Egiptu i Kaukazu. Jednak ponad wszystko przekładał badania dotyczące przeszłości swych rodzinnych stron czyli Pomorza. Brał udział w badaniach jeziora Jamno, jego dna oraz wydobytych z niego znalezisk. Poza tym zajmował się oraz co ważniejsze pisał i publikował na temat tego, że wiele nazw i rodów z Pomorza ma słowiańskie korzenie. Brał czyny udział – walczył na berlińskich barykadach – podczas Wiosny Ludów w 1848 roku. Wówczas to narodził w nim wielki liberał. Był posłem pruskiego Landtagu, a następnie w roku 1861 został Virchow wybrany do Reichstagu. W tym czasie bardzo ostro atakował i krytykował politykę rządów pruskich, aż kanclerz Otto von Bismarck wyzwał go na pojedynek. Do spotkania na „ubitej ziemi” jednak nie doszło.

Przebywając na Górnym Śląsku zetknął się tam z okropnymi warunkami socjalno – bytowymi miejscowej ludności, która w większości była polskiej narodowości. Virchow zaczął ostro za taki stan rzeczy krytykować śląski kler katolicki oraz miejscową polską szlachtę a także rząd pruski. Za taką postawę oraz za to, że brał czynny udział w Wiośnie Ludów został Rudolf Virchow odsunięty od pracy w Berlinie. Z tego powodu objął katedrę anatomii patologicznej w Würzburgu. Po latach poproszono Virchowa o powrót do pracy do Berlina. Wówczas ten znany już naukowiec postawił twarde warunki. Natychmiast je spełniono. Lecz kiedy zaproponowano temu wielkiemu lekarzowi, naukowcowi, społecznikowi, wynalazcy tytuł szlachecki łącznie z tym, że przed nazwiskiem mógłby używać „von”, to Virchow jako liberał, socjalista i po prostu skromny człowiek odmówił tego zaszczytu.

Rudolf Virchow był także mężem i ojcem. W roku 1850 ożenił się z Różą Mayer, z którą miał sześcioro dzieci. Trzech synów i trzy córki. Z tego świata Virchow odszedł w dniu 5 września 1902 roku w Berlinie, gdzie jest pochowany. W tym dniu nauka na całym świecie okryła się żałobą, a prasa niemiecka pisała: „Niemcy mogą się użalać z powodu straty czterech wielkich ludzi naraz, swego czołowego patologa, czołowego antropologa, higienisty i liberała”.

Upamiętnianie

Do 1945 roku w Świdwinie było kilka miejsc poświęconych temu wielkiemu świdwinianinowi. Jego imię nosiło miejskie gimnazjum, gdzie dziś mieści się liceum ogólnokształcące. Przy tej szkole był też kamień pamiątkowy poświęcony Rudolfowi Virchowowi. Poza tym wspomniana dzisiejsza ulica Lekarska, przy której stał kiedyś dom rodzinny Virchowa nosiła nazwę Rudolfa Virochowa, a dawny cmentarz miejski już jako park miejski, na którym spoczywają rodzice Rudolfa nosił też jego imię. Do dziś w Świdwinie stoi inny pamiątkowy głaz poświęcony temu wielkiemu lekarzowi i uczonemu, który został postawiony jeszcze za czasów niemieckich. Otóż głaz ten stoi przy dzisiejszym placu Lotników. Obelisk ten był poświęcony dwóm wielkim ludziom pochodzącym ze Świdwina. Pierwszym z nich był opisywany przez nas Rudolf Virchow, natomiast drugi, którego upamiętniono na tym kamieniu to Otto von Glasenapp, który był zastępcą prezydenta banku Rzeszy. Dziś ten kamień, chociaż widać na nim otwory po literach dotyczących Virchowa i Glasenappa, jest poświęcony piątej rocznicy zakończenia walk w ramach II wojny światowej na tych terenach. Ale i polscy gospodarze tych terenów, oczywiście po 1989 roku, uczcili w różny sposób tego wielkiego uczonego pochodzącego z grodu nad Regą. Kilkanaście lat temu przy ulicy Drawskiej w pobliżu dawnego ośrodka zdrowia stanął głaz poświęcony Virchowowi. Lecz kilka lat temu do dziś nieustalony sprawca lub sprawcy ukradli z niego płytę pamiątkową. Po jakimś czasie postanowiono postawić nowy głaz pamiątkowy z nową tablicą. Nowa też jest lokalizacja tego obelisku. Kamień poświęcony Rudolfowi Virchowowi stoi na skwerze noszącym imię Rudolfa Virchowa przy dawnym świdwińskim rynku, w Centrum miasta, blisko Urzędu Miejskiego i budynku Starostwa Powiatowego, stoi w pewnym sensie po przekątnej naprzeciw miejsca, gdzie dawno temu stał dom rodzinny Rudolfa Virchowa.

autor: Krzysztof Sapała